Owiana legendą, opiewana na kartach Trylogii Sienkiewicza twierdza w Kamieńcu Podolskim jest jednym z najważniejszych pomników historii na dawnych Kresach Rzeczpospolitej. Najważniejsza z łańcucha kresowych strażnic Rzeczpospolitej, o których mury rozbijały się ataki dziczy tatarskiej, wołoskiej i kozackiej, a nawet potężne zastępy żołnierzy sułtana tureckiego.
O znaczeniu twierdzy kamienieckiej zdecydowało położenie strategiczne i usytuowanie topograficzne. Była bowiem punktem obronnym o szczególnym znaczeniu, wysuniętym daleko na południe w głąb terytorium, przez który biegły tradycyjne szlaki tatarskie wiodące z Krymu na ziemie ruskie, i przez które Turcy organizowali wyprawy ciągnące przez Mołdawię na północ.
Wrzynająca się głębokim kanionem rzeka Smotrycz, utworzyła w okolicach Kamieńca głęboki (do 35 m) jar, okalający teren, na którym założono pierwotnie miasto. Powstały w ten sposób obszar był naturalnie chroniony stromymi skałami. Jedyny dostęp do miasta prowadził przez wąską grzędę skalną. To z natury obronne położenie Kamieńca, już w średniowieczu zostało dodatkowo spotęgowane przez budowę zamku zamykającego jedyną drogę do miasta oraz fortyfikacji osłaniających wejście do miasta od strony zamku i wzmacniających skaliste brzegi jaru. Wszystkie te umocnienia z biegiem czasu były rozbudowywane, tworząc rozległe kompleksy obronne.
Stary Zamek stanowił kluczowy składnik systemu fortyfikacyjnego miasta. Wzniesiony został w miejscu, gdzie już na przełomie XI i XII wieku istniał drewniano-ziemny gród obronny. W XIII stuleciu wybudowano tam kamienny mur obronny z blankami, wzmocniony czterema basztami założonymi na planie kwadratu. W następnym stuleciu cały ten teren rozbudowano, tworząc twierdzę typową dla średniowiecza: poza podwyższeniem muru obronnego, dobudowano do niego naroże oraz okrągłe baszty. Wzniesiono też mur od strony wschodniej, kształtując tym samym trójkątny dziedziniec. Jednak dopiero na początku XVI wieku, wobec wzrastającego zagrożenia tureckiego (granice imperium ottomańskiego oparty się wówczas o Dniestr) doszło do gruntownej rozbudowy fortecy, która stała się najważniejszą twierdzą na południowo-wschodniej rubieży Rzeczpospolitej. Pracami modernizacyjnymi kierował sam nadworny architekt Zygmunta Starego Job Pretfus, zaś spore sumy na prace łożył nie tylko król polski ale i papiestwo. Nie tylko zmodernizowane zostały poprzez dostosowanie do broni palnej stare baszty, ale i wybudowano nowe – w sumie ich liczba zwiększyła się do dwunastu.
Potężne mury i baszty, które jeszcze w I poł. XVI wieku stanowiły dobrą ochronę przed atakującymi wojskami, już w końcu tego stulecia, wobec rozwoju artylerii znacznie straciły na wartości. Dlatego na przełomie drugiego i trzeciego dziesięciolecia XVII w. Stary Zamek postanowiono wzmocnić budową Zamku Nowego, opartego na umocnieniach bastionowych o wiele bardziej odpornych na ogień artyleryjski. Miało to również bezpośredni związek ze wzrostem zagrożenia ze strony Turcji. Inicjatorem budowy Nowego Zamku byt sam król Zygmunt III Waza, a kontynuatorami jego następcy na tronie polskim.
W XVII wieku była to jedna z największych inwestycji obronnych Rzeczpospolitej. Owe nowe dzieło obronne zaprojektowane przez Teofila Schomberga, położone na zachód od Starego Zamku było w istocie osobną bastionową fortecą wykorzystującą osiągnięcia szkoły nowowłoskiej. Jej rzut posiadał kształt trapezoidalny, z dwoma półbastionami na narożach. Półbastiony te zaopatrzone byty w orylony i nadszańce. W literaturze fachowej tego typu system obronny nosi nazwę hornwerku.
Także i miasto, mimo niezwykle korzystnego z punktu widzenia obrony położenia w pętli rzeki Smotrycz, posiadało dość rozległy system fortyfikacyjny. Najważniejszymi jego elementami był kompleks Bramy Polskiej na północy, oraz kompleks Bramy Ruskiej na południu (chroniące strategiczne punkty w obwodzie urwiska), a także umocnienia osłaniające wjazd do miasta od strony zamku (Wielki Szaniec). Podobnie jak forteca, te kluczowe miejsca fortyfikacji miejskich wyposażone byty w liczne stanowiska artyleryjskie.
W takiej postaci, w XVII w. forteca i miasto Kamieniec Podolski (wraz z Barem, Międzybożem, Szarogrodem, Jazłowcem, Trembowlą, Buczaczem, Zbarażem, Dubnem i Ołyką) stanowiły newralgiczny punkt obronny systemu twierdz strzegących terytorium Rzeczpospolitej od południowego-wschodu.
Dobrze przygotowaną do obrony warownię bezskutecznie oblegali Kozacy, raz w 1648 roku prowadzeni przez Maksyma Krzywonosa, a drugi w 1652 przez Bohdana Chmielnickiego. Latem 1672 roku obległy Kamieniec wojska tureckie sułtana Mahometa V. Załoga skapitulowała wtedy w obliczu groźby wysadzenia z podkopu zamku i co za tym idzie, rychłego wzięcia szturmem miasta. W trakcie przygotowań do wyprowadzenia garnizonu z zamku, dowódca artylerii, Niemiec Major Heiking (Ketling) prawdopodobnie wysadził zgromadzone zapasy amunicji, co stało się kanwą dla literackiej opowieści Sienkiewicza. Poddanie się Kamieńca Podolskiego wywołało prawdziwy szok w Rzeczpospolitej i całej chrześcijańskiej Europie. Zarówno zamek jak miasto w wyniku tego oblężenia poważnie ucierpiały.
Do Rzeczpospolitej Kamieniec wrócił w 1699 r. na mocy traktatów karłowickich, znów stając się najważniejszą z kresowych strażnic, mimo że w międzyczasie wybudowano, o wiele nowocześniejszą z militarnego punktu widzenia, bastionową twierdzę Okopy Świętej Trójcy (1692).
W roku 1812 twierdza kamieniecka zostaje ostatecznie zniesiona, a Stary Zamek zamieniony na więzienie.
Zamek i Stare Miasto uznane zostały przez władze sowieckie za rezerwat historyczno-architektoniczny, co uchroniło fortyfikacje od dewastacji. Niestety, mniej łaskawym los okazał się dla zabytków architektury sakralnej, a było w starym Kamieńcu kilkanaście świątyń różnych wyznań. Kompletnej dewastacji uległ klasztor i w dużej mierze kościół Franciszkanów (XVII w., przebudowany w latach 1763-1781). Jeszcze gorszy los spotkał kościół ormiański oraz kościoły Jezuitów i Karmelitów Bosych. Przepiękny, późnobarokowy (przebudowany z gotyckiego) kościół i klasztor Dominikanów (1737-1754), już prawie odrestaurowane na początku lat dziewięćdziesiątych, w 1992 r. strawił pożar (prace konserwatorskie prowadzone są na nowo). W dobrym stanie przetrwała gotycka katedra rzymskokatolicka z początku XVI w. (w latach 1672-1699 zamieniona na meczet), zbarokizowana w 1754 roku. Do dnia dzisiejszego zachował się ołtarz główny fundacji biskupa S. Rupniewskiego (1717-1721). Godnym podkreślenia jest też fakt, że mamy tutaj do czynienia z najdalej na wschód Europy wysuniętą katedrą gotycką.
W niezłym stanie dochowała się też architektura dawnego, wybudowanego w latach 1750-1765, kościoła Trynitarzy (zakonu zajmującego się wykupywaniem jeńców z niewoli tureckiej). Z innych ważnych, zachowanych do dziś zabytków starego Kamieńca wymienić jeszcze należy Polski Ratusz oraz monumentalny gmach koszar. Wiele też pozostało budowli związanych z Ormianami, którzy zajmowali północno-zachodnią część miasta. A są to m.in. ormiański dom handlowy, szpital i dzwonnica kościoła ormiańskiego pod wezwaniem Św. Mikołaja, w barbarzyński sposób zniszczonego przez sowietów. Podobny los spotkał zresztą wiele innych cennych pomników przeszłości, o czym należy pamiętać zwiedzając dziś Kamieniec Podolski.
O fotograficznym wypadzie na Podole, do Kamieńca Podolskiego i Chocimia marzył zapewne niejeden z Was. Teraz, dzięki wyjątkowemu plenerowi fotowarsztaty.com nareszcie nadarza się na niego okazja.
W tym roku mam zamiar się tam wybrać, tylko jeszcze nie wiem co warto zwiedzić w okolicy takiej do 100 km od Kamieńca podolskiego. Coś byście jeszcze polecili dodatkowo?